Pożegnanie lata

Żegnam Cię lato. Choć nie odchodzisz jeszcze na dobre, to już coraz głośniej zapowiadasz swoje zamiary wyruszenia w podróż. Wraz z Tobą, odprowadzam też wzrokiem ten dziwny czas, który przemija, jak Ty.

Oczekuję też jutra. Tego, co przyniesie Twoje odejście. Nie chcę powiedzieć, że lepszego, bo wczoraj mimo tego, że rzucające wyzwanie, było pouczające.

Będę tęsknić i wypatrywać Cię każdego dnia, w tym samym oknie. Jedno jest pewnie, wrzosy znów zakwitły, delikatnie mówiąc Ci, że nadchodzi czas.

Idź, wiem, że musisz. I chociaż to ciężkie pożegnanie, postaram się podtrzymywać w sobie kawałek Ciebie. Zostaniesz we mnie, jako wspomnienie. Kiedy zamknę oczy, poczuję Twój ciepły dotyk.

I koniecznie wróć. Nie pobłądź w tym dziwnym i zakręconym świecie. Znajdź mnie, gdziekolwiek uda Ci się mnie zastać.

Ja zawsze będę czekać. Nie wiem czy ta sama. Dobrze wiesz, że każdy dzień mnie zmienia. Będę o siebie walczyć, taką, jaką widzę się w promieniach Twojego letniego słońca.

Ono dodaje mi radości i odwagi. Pewności i nadziei.

Wiem co myślisz. Obiecuję, że postaram się pokochać jesień. Docenić zimę. A nade wszystko nie stracić ich uroku i darów, skupiając się na ciągłym Ciebie wypatrywaniu.

Spróbuję zamienić oczekiwanie, na wyczekiwanie. Brać garściami z tego, co jest, nie żałując, że nie ma Ciebie.

Idź lato. Jestem gotowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *