Naprawdę, martw się tylko do wieczora. 😍
Nawet, jeśli musisz poczekać dłużej niż jeden dzień, miesiąc czy rok. W końcu się ułoży. Znajdziesz rozwiązanie swojego problemu, doczekasz się tego, czego potrzebujesz, zobaczysz znak, którego wypatrujesz. Dostaniesz odpowiedź na pytanie, które każdego wieczoru zdawałeś w ciemnym pokoju, patrząc prosto w gwiazdy przez okno dachowej.🌌
Złe dni przeminą, smutek sobie pójdzie, żeby mogła wprowadzić się radość, zamiast obaw pojawi się stabilność. Śmierć ustąpi miejsca życiu.
Zobaczysz, że zamartwianie się nie przyniosło nic prócz Twojego strachu. Zabrało Ci cenny czas i chwile, które mógł wypełniać uśmiech.
Wiem, że to nie jest proste, że ciężko wierzyć, kiedy jest trudno. Że mało w nas nadziei, kiedy ciągle dostajemy od życia po tyłku.
Ale warto. W końcu zawsze okazuje się, że warto walczyć o tę iskierkę ufności w sobie.
Życie jest takie, jakie jest. Wyciągaj z niego tyle dobrych rzeczy, ile tylko zdołasz.
Każdy uśmiech, promień słońca, dobry sen, wartościową chwilę, kawałek serca. Albo całe – jak ja. ☺️ w każdej formie. 💚