Po prostu wiesz

Szukamy.

Miłości. Spotykamy ludzi, potencjalnych kandydatów na naszego męża, żonę, przyjaciela. Wchodzimy w relacje,wszystko wydaje się być w porządku. Ktoś jest dobry, porządny, przecież nie ma powodu, żeby w tę relację nie wejść, mimo tego, że gdzieś w środku mamy poczucie, że to jednak nie to…
Czasami wszystko jest na „nie”, ale my myślimy sobie wtedy, że to dla nas misja, że zmienimy tego drugiego, kompletnie nie naszego człowieka.

I tak próbujemy, popełniamy błędy, ładujemy się w bagno, potem z niego wychodzimy.
Aż w końcu spotykamy tę właściwą osobę i po prostu wiemy, że to jest właśnie ona. Jakoś to czujemy.

Podobnie jest z innymi rzeczami. Na przykład pracą.

Szukamy swojej wymarzonej, pasującej nam. W danym momencie dla nas najlepszej. Sprawdzamy się w różnych środowiskach, trafiamy w rozmaite miejsca, w które prowadzą nas znajomości, zrządzenie losu, przypadkowe spotkania po latach. Aż w końcu trafiamy w to jedne miejsce. I wtedy wiemy, czujemy, że do niego mieliśmy trafić.

Kiedy jesteśmy już na swoim miejscu czy ze swoim człowiekiem widzimy, że właśnie tak miały przebiegać nasze wcześniejsze ścieżki. Tu mieliśmy się znaleźć, z tym całym wachlarzem uczuć, doświadczeń i przeżyć. I tacy mamy tu trwać.

Ta podświadomość, cichy głos w głowie, poczucie, a może po prostu serce? To coś jest w nas i chociaż czasami wpadamy przez to w pułapki i popełniamy błędy, to w pewnym momencie swojego życia wiemy. Po prostu wiemy, że byliśmy i jesteśmy właśnie tam, gdzie mamy być.

Wielbienie

On jest z nami codziennie. Mieszka z nami, towarzyszy nam kiedy pracujemy. Wyrusza w nasze podróże i wspiera w każdym zadaniu.
Każde z nas, ma z Nim inna relację. Inaczej Go kochamy, w inny sposób prowadzimy z Nim rozmowy, mamy różną wrażliwość na Jego obecność i słowa.

Nasze dzieci też Go znają, chociaż narazie tylko trochę, niezrozumiale, dziecinnie. Wiedzą, że Jest. Poznają go, poprzez swoje niewinne pytania, dzięki ciekawości zaczynają poszukiwać, chcą widzieć więcej. Zbliżają się do Niego nawet poprzez niedzielne bunty, kiedy nie chce im się iść do kościoła. Mówią, że nie rozumieją co się tam dzieje, o czym się mówi. W tym też rodzi się ich relacja, która kiedyś się zmieni, dojrzeje i przyniesie im poznanie tego, czego teraz nie rozumieją.

Ja jestem z Nim w sposób kobiecy, on na swój męski. W codziennym pędzie, często zdarza się nam zaniedbać tę relację. Tyle jest rzeczy do zrobienia, a czasu ciągle brakuje.

Takie chwile, jak Wielbienie są wspaniałym sposobem na zatrzymanie się. Przypomnienie sobie tego, co najważniejsze. Zwrócenie się kolejny raz ku Niemu i ku sobie. Skupienieniu na swojej miłości, przytulaniu, spojrzeniu tak głęboko w oczy. We dwoje, we troje i w końcu w piątkę.

To bardzo ważne dla mnie chwile, dające radość inną od tej ziemskiej. Wznoszące wysoko, ponad wszystko. Oświetlające nas, nasze uczucia, serca i dusze. ❤️ Nasze małżeństwo, rodzinę i istotę tego jacy jesteśmy osobno i razem.

A to wszystko w jednym wielkim, z Nim przytuleniu. ❤️