Listy

„Modliłam się o dobrego męża, to mam dobrego. On się nie modlił, więc ma to co ma.”

 

Bardzo często słyszane słowa, nieraz powiedziane w towarzystwie, rozbawiają naszych rozmówców. Ja chcę Wam powiedzieć, że to nie tylko taki żarcik, ale prawda. 🙂

 

Jednym z super mężów, chodzącym po ziemi, był Święty Józef. Wiadomo, w końcu to tata Pana Jezusa. Głowa Świętej rodziny. Chociaż czasami był po prostu zwykłym facetem.🤷 Nie ogarniającym na początku bardzo trudnych spraw i reagującym na nie strachem. 😁 Finalnie jednak został rozumiejącym, kochającym i spełniającym wspaniale swoją rolę – Opiekunem.

Aż szkoda nie skorzystać z rozmowy z takim Gościem, jeśli chodzi o sprawy sercowe. Nie? 😉

Rozmowa to jedno, pytanie o rady, prośba o pomoc i tak dalej. Kiedyś usłyszałam o innej formie spotkania z Józefem. Bardzo ciekawej, dziś już nie praktykowanej, w rzeczywistości smartfonów i internetów.

 

Mowa o pisaniu listów. 🙂

 

Powiedziałam takiej jednej: „Napisz list do Świętego Józefa”, a ona mi na to: „Napisz o tym post, to napiszę”. Zatem proszę 😁, teraz Twoja kolej! 😉

 

W praktyce wygląda to tak, że pisze się list do Świętego Józefa z prośbą na przykład o dobrego męża. Jedni są w treści tej korespondencji powściągliwi, inni nie przebierając w słowach, bardzo konkretnie opisują pragnienia swojego serca. Wsadzają potem swój list za obrazek Świętej Rodziny, albo samego Józefa i czekają. To taka forma poczty i wysyłki. 🙂

 

Wiem, że brzmi to dziwnie, trochę tak. 🙂 Ale wierzcie mi lub nie, znam osoby, które dostały odpowiedzi na listy do tego Odbiorcy.

 

Oczywiście wystarczy zwykła rozmowa i modlitwa, ale wierzymy przecież w to, że obcujemy ze świętymi. Dlaczego więc nie wejść z nimi w głębsza relację? A przykładowe pisanie takich listów jest super formą na osiągnięcie bliskiej komitywy.

 

Nie chodzi o tak zwany koncert życzeń, ale o robienie wszystkiego co w naszej mocy, żeby spełniać swoje pragnienia. Po ludzku czyniąc to, co możemy a resztę powierzając naszym świętym przyjaciółom. Szkoda byłoby rezygnować z takich owocnych relacji. Tym bardziej, że Oni są, czekają na spotkania z nami i bardzo chcą nam pomagać.

 

Spróbujemy nie ograniczać sie do egoistycznej chęci spełnienia naszych ogromnych pragnień, chociaż i od takich pobudek serca zaczynają się wspaniale więzi. 🙂

 

Bądźmy po prostu szczerzy i prawdziwi, a zyskamy na pewno wiele dobra. Dla siebie i innych.

 

… Aż grzechem byłoby nie skorzystać… 😉